Obraz „A my się nie boimy”. Widzimy wzruszającą scenę spotkania dwóch mnichów, rozmawiających ze sobą. Obok jednego z nich niedźwiedź stoi cicho i spokojnie, łapiąc swym przenikliwym uśmiechem wysokie przemówienia jasnych starszych, zadowolonych z jego zwierzęcej duszy.
A mnisi nie boją się go, czując do nich miłującą, przyjazną postawę bestii.
Podobnie jak Franciszek, który widział w wilku swego brata, niedźwiedź był bratem dla tych mnichów, ponieważ rozumieli duchowy plan, na którym wszystkie rzeczy są stworzeniem Jedynego Ojca wszystkich stworzeń. Niedźwiedź chwyta swym wrażliwym uchem wysokie przemówienia jasnych starców, przyjemnych dla swej zwierzęcej duszy. I nie boją się go, czując przyjazną dla pokoju, przyjazną postawę bestii wobec nich.
Podobnie jak Franciszek, który widział w wilku swego brata, niedźwiedź był bratem dla tych mnichów, ponieważ rozumieli duchowy plan, na którym wszystkie rzeczy są stworzeniem Jedynego Ojca wszystkich stworzeń.
W tej scenie czuje się ideę wielkiego, powszechnego pokrewieństwa, pierwotnej jedności wszystkich istot, podzielonej w wyniku wejścia w coraz gęstsze warstwy materii, ograniczając postrzeganie tego prawa. Nadchodząca nowa wielka epoka opiera się na niezachwianym prawie jedności wszystkiego, co istnieje we wszechświecie.
Obraz jest poświęcony św. Sergiuszowi z Radoneża. Dwóch świętych mówi o Bogu, o Najwyższym, o pięknym, o przyszłości ludzkości, ponieważ niedźwiedź jest symbolem ziemskiej ludzkości z wciąż dość niskim poziomem świadomości w swojej masie.
Ludzie dopiero zaczynają coś zrozumieć i zbliżyć się do Światła.
Święci mają ogniste aury napiętego spokoju i równowagi, nie boją się bestii, jakby nawet jej nie zauważyli. Dlatego bestia nie będzie warczeć ani ich atakować. On także jest całkowicie spokojny, chociaż prawdopodobnie jest głodny i obudzony ze snu zimowego.
W oddali widać kościół, dzwony dzwoni.
Góry pokryte są śniegiem – symbolem oczyszczenia. Góry są jak latarnie zbawienia. Różowe refleksy symbolizują wysokość myśli mnichów, którzy tu mieszkają. Kształt cieni na szczycie dzwonka przypomina Cienki plan.
Ciency mieszkańcy słuchają także mnichów i karmią się wiedzą. Wyjaśniono również cienki świat.
A dzikie zwierzęta mogą stać się pomocnikami, jak to się stało z niedźwiedziem, który zbliżył się do mnichów. Według kroniki Nikona Święty Sergiusz miał przyjaciela z lasu. Pewnego razu Sergiusz ujrzał swego ogromnego niedźwiedzia, osłabionego głodem, na progu celi. Żałowałem go i przyniosłem kawałek chleba z celi.
Furry kosmita spokojnie jadł, a potem często go odwiedzał. Sergiusz podzielił się z nim jego ograniczoną podażą, a niedźwiedź stał się oswojony; w ten sposób Duch Mnicha został złagodzony dla wyczynu Mistrza ludu i Budowniczego Rosyjskiej Ziemi, który zbliżał się do niego.