Poszukiwanie piękna i wiedzy, zainteresowań duchowych wyznaczyło początek nowej strony w życiu i pracy Roericha. W grudniu 1923 r. Przybył do Indii. Po krótkim przeglądzie wielu atrakcji, z najstarszymi buddyjskimi zabytkami, Roerich popędził do Himalajów, najwyższego pasma górskiego świata z jedenastoma szczytami, wznoszącymi się ponad osiem tysięcy metrów.
We wschodniej części Himalajów znajdowała się księstwo Sikkim ze starymi klasztorami, które przyciągały artystę.
Inspirowało go długo oczekiwane spotkanie z odbywającymi się tutaj Himalajami. „Nikt nie powie”, napisał artysta, „że Himalaje są skurczami, nikomu nie zdarzy się zauważyć, że jest to ponura brama, nikt nie powie, przypominając sobie Himalaje, słowo jest monotonne. Naprawdę cała część ludzkiego słownika pozostanie, gdy wejdź do krainy himalajskich śniegów i zapomnisz o mrocznej i nudnej części słownika. „
Jedno z pierwszych wrażeń artysty wiązało się z uczuciem dwóch światów wyrażonych w Himalajach: „Jednym jest świat ziemi, pełen lokalnych uroków… A wszystko to ziemskie bogactwo idzie w niebieską mgłę górskiego dystansu. Grzbiet chmur pokrywa marszczącą brwi. niesamowite jest zobaczenie nowej ponad chmurnej struktury po tym skończonym obrazie. Jasny śnieg świeci nad zmierzchem, nad chmurami…
Dwa oddzielne światy oddzielone mgłą.
W obrazach i szkicach Roerich pojawia się przede wszystkim jako twórca wspaniałych krajobrazów świata gór. Nie bez powodu zadziwiły go niewyczerpane bogate formy skał, fantazja ich stosów, nieskończone bogactwo kolorów – góry niebieskie, karmazynowe, aksamitno-brązowe, żółte ogniste i inne, a nad nimi – błękitne niebo, prawie czysty kobalt, przeciwko któremu „odległe szczyty są cięte jasno i białe szyszki. ” Naprawiając to wszystko jednym słowem, Roerich niestrudzenie wpisał w swoje malarstwo piękno gór.
Najczęściej pisał Himalaje, inspirowane majestatycznym widowiskiem ich błyszczących, ośnieżonych szczytów, kosmiczną mocą górskich gigantów, wielkością manifestacji sił naturalnych, które niegdyś tworzyły oblicze Ziemi. „Najlepsze piękno natury” – przekonywał – „powstały w miejscu dawnych wstrząsów Ziemi… Niekończące się piękno daje konwulsja kosmosu”. Himalaje – „siedziba śniegu” – pojawiają się na jego obrazie w niewyczerpanym bogactwie motywów, w niekończących się zmianach potężnych zarysów szczytów i ostrogi. Z entuzjazmem pisał z różnych punktów widzenia iw innym świetle najwyższe góry świata – Everest, Nanda-Devi, zwłaszcza Kanchenjanggu, „skarb śnieży”, który jest przez niego ukochany.
Według lokalnych wierzeń jest ucieleśnieniem bóstwa, jadącego na śnieżnym lamparcie.
Roerich napisał góry Lahula, wznoszące się na północ od Kulu, gdzie mieszkał, i wiele razy – góry, falujące nad Kulu; przedstawiał śnieg w górach i fale chmur między górami, pisał górskie jeziora otoczone legendami o swoich mieszkańcach – Nagach – mądrych wężach i, jak oczarowane, odciśnięte górskie szczyty wieczorem ze złotymi chmurami nad nimi, rano, kiedy szczyty oświetla słońce, po południu ich jasne formy, noc z otaczającym blaskiem lub zielonkawy nocny blask, gdy nad południowymi górami pojawiają się duże południowe gwiazdy. Roerich nie przestał podziwiać samych gór i ich zdolności do podniesienia ducha osoby przez jej ogromny wygląd: „Góry, góry! Jaki magnetyzm jest w tobie ukryty! Jaki symbol spokoju leży w każdym błyszczącym szczycie.
Najodważniejsze legendy rodzą się w pobliżu gór”. Wyznał
Paleta Roericha wydaje się niewyczerpana – od głębokich aksamitnych niebieskich odcieni po purpurowe, złote, srebrne – „księżycowe” odpływy, niewyrażalne słowa odcieni. Używa kontrastów czystych, niezmieszanych farb, które są preferowane na Wschodzie, subtelnie rozwija niuanse tego samego tonu w sposób europejski i osiąga głęboką luminescencję wielowarstwowych nakładek kolorowych. Roerich po mistrzowsku wykorzystał różnorodne właściwości fakturowe bazy obrazowej, a także specyfikę tempery, która ją pokrywała.
Często wyrabiał go według receptur wschodnich mistrzów na specjalnych klejach i żywicach. Formaty jego obrazów i szkiców wybrał najczęściej poziomo, aby podkreślić długość pasm górskich; przestrzeń została zbudowana, przedstawiająca góry jak za kulisami, często „pomijając” szereg planów między najbliższymi a najdalszymi obrazami. Generalnie uwielbiał „odległe” obrazy, spłaszczając tomy i dając bogate możliwości jego ulubionych metod dekoracyjnych.
Roerich był w stanie wyraźnie porównać skalę obiektów, aby dać poczucie mocy i wielkości przedstawionego pasma górskiego lub szerokiej panoramy gór rozciągających się w niebieskawą mgiełkę odległości.
Monumentalność organiczna w jego twórczości, jest charakterystyczna dla obrazów i małych szkiców. Artysta umiejętnie umiał uprościć i uogólnić formy, „wykreślić” szczegóły, zbudować zwarte kompozycje. Bez względu na rozmiar pracy ma ona cechy, które pozwalają na powiększenie do rozmiaru panelu lub fresku.
W tym sensie krajobrazy Roericha przypominają obraz z heroicznym dźwiękiem. Użyte materiały książki: V. Volodarsky „Nicholas Roerich” White City, 202