Kompozycja VI wyraża możliwość spowodowania poważnej katastrofy. W tej pracy zniszczenie świata materialnego jest zdeterminowane przez formy, a zjawiska rozpadają się na naszych oczach, jak również rozpuszczona sylwetka we mgle.
Wassily Kandinsky napisał o obrazie: Na obrazie widać dwa centra: 1. Po lewej stronie znajduje się delikatne, różowe, lekko rozmyte centrum ze słabymi, nieokreślonymi liniami. 2. Po prawej stronie pojawia się szorstkie czerwono-niebieskie centrum, które jest nieco dysonansowe z ostrymi, nieuprzejmymi, mocnymi i bardzo wyraźnymi liniami.
Między tymi dwoma ośrodkami jest jedna trzecia, którą można rozpoznać tylko stopniowo, ale jest to główny ośrodek. Tutaj białe i różowe kolory są spienione w taki sposób, że wydają się leżeć poza płaszczyzną płótna lub innej idealnej płaszczyzny. Najprawdopodobniej unoszą się w powietrzu i wyglądają jak spowita parą.
Można zaobserwować podobny brak płaszczyzny i niepewności odległości, na przykład jak w łaźni parowej rosyjskiej.
Osoba stojąca na środku pary nie jest blisko i niedaleko, jest gdzieś. Wewnętrzne postrzeganie całego obrazu jest określane przez główne centrum, „gdzieś”. Dużo pracowałem w tej części, dopóki nie osiągnąłem efektu: początkowo było to tylko moje niejasne pragnienie, a potem stawało się coraz bardziej jasne we mnie.
Małe formy obrazu wymagały bardzo prostego i bardzo szerokiego efektu. W tym celu użyłem długich, poważnych linii, których użyłem już w „Kompozycji 4”. Byłem bardzo szczęśliwy, widząc, jak to urządzenie, którego kiedyś użyłem, daje tutaj zupełnie inny efekt.
Linie te są połączone ciężkimi poprzecznymi liniami, które celowo przechodzą przez nie w górnej części obrazu i wchodzą w bezpośredni konflikt z nimi.
Aby złagodzić skutki zbyt dramatycznych linii lub innymi słowy, aby ukryć zbyt dramatyczny element dramatyczny, przedstawiłem puffera różowych plam o różnych odcieniach. Tworzą wielkie emocje w wielkim świecie i dają obiektywność wszystkim.
Z drugiej strony ten poważny, spokojny nastrój zakłócają różne niebieskie plamy, dające wewnętrzne uczucie ciepła. Ciepły efekt koloru, który jest zimny w naturze, wzmacnia element dramatyczny, ale znowu robi się to obiektywnie i subtelnie. Głęboko brązowe formy wchodzą w nuty wyrażane z roztargnieniem, co przypomina element beznadziejności.
Zielone i żółte kolory ożywiają ten stan umysłu, dając mu brakującą aktywność.
Użyłem kombinacji gładkich i szorstkich obszarów, a także wielu innych sposobów obróbki powierzchni płótna. W ten sposób widz przeżywa nowe emocje emanujące z obrazu.