Sea Monster – Albrecht Durer

Sea Monster   Albrecht Durer

Grawerowanie na miedzi „Potwór morski”. Treść jest tajemnicza, a skład jest bardzo złożony. Górzysty brzeg stromy wznosi się. Wzdłuż wody – jest to zatoka lub rzeka – rozciągają się mury twierdzy.

Otaczają klif, wspinając się po jego zboczach na szczyt. Wieże twierdzy właścicieli ziemskich. Tutaj jest rozpoznawana twierdza Norymberga.

Ale to nie jest takie ważne. Zamek ma tak autentyczny wygląd, tak masywny – jego wieże są pewne, jego mury są tak niezwyciężone, że tak mocno dominują na wybrzeżu, że ci, którzy rozważają grawerowanie, nie mają wątpliwości – taki zamek istnieje gdzieś w rzeczywistości.

Gorący letni dzień… Uczucie gorąca rodzi się z bujną białą chmurą na niebie. Niezrozumiały sposób, czarno-białe grawerowanie tworzy błękitne niebo.

Kudłaty świerki spływają brzegiem do wody. Wybrzeże porośnięte trzciną. Kobiety kąpały się w spokojnej, sennej wodzie. Teraz, śmiertelnie przerażeni, biegną do brzegu.

Stary człowiek w długim płaszczu z mieczem zwisającym bezradnie na boku biegnie do wody, podnosząc ręce ku niebu.

A po drugiej stronie wody, przecinając ją i pieniąc muskularną klatką piersiową, unosi się ogromny potwór – pół-pół-pół-mężczyzna. Potwór nie jest straszny, a nawet dobra brodata twarz w średnim wieku. Wysokie czoło ukoronowane rogiem łosia.

Jedną ręką potwór trzyma jak tarczę, skorupę wielkiego żółwia, drugi ściska rękę młodej nagiej kobiety, która leży na jego tułowiu.

W tej scenie zbyt wiele tajemniczych. Gorący dzień obfituje w alarm przed burzą. Ludzie na brzegu są ogarnięci przerażeniem i rozpaczą. Widocznie porwana jest kobieta.

Ale twarz, a zwłaszcza pozy tej kobiety są dziwnie spokojne. Nie wyrywa się, nie próbuje się uwolnić, nie odbiera ręki, którą potwór splotł. Jej druga ręka leży cicho na udzie. Usta są uchylone, ale nie za płacz, ale za zdumienie. Nie odwraca głowy od tych, którzy byli przerażeni jej porwaniem.

Jej spojrzenie jest z dala od odległości… Alegoria? Prawdopodobnie Być może na temat nieoczekiwanych niebezpieczeństw ukrytych w jasny słoneczny dzień i że firmament ziemi i kamienne mury ich nie ocalają.

Ale wciąż nie zgadując ani nie zgadując znaczenia grawerowania, widzimy najważniejsze – jest piękne! Wszystko w nim – od żaglówki z ciasno napompowanymi żaglami w tle po oscylujące trzciny w pobliżu – tworzy pełną jedność. A jeśli trafisz na punkt i rozważysz grawerowanie z odległości, którą mistrz zamierzał, nagle ożywa, zaczynasz widzieć, że potwór, przecinając wodę, unosi się do przodu, a klif z zamkiem i mur fortecy szybko się cofają. Potwór i kobieta są lekko przesunięci w prawo w stosunku do pionowej osi grawerowania, a klif z zamkiem jest nieco w lewo.

Stwarza to poczucie ruchu. Ale kiedy widz patrzy na rycinę, nie domyśla się jej tajemnic, widzi cud: nieruchome ruchy.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)