Sąd Ostateczny został napisany przez Fra Angelico na początku lat czterdziestych XVIII wieku. dla kościoła Santa Maria della Angeli we Florencji. Perspektywa dwóch rzędów pustych grobów rozciągających się w ciemne niebo tworzy dramatyczny efekt złych przeczuć i przestrzeni. W centrum, w otoczeniu aniołów, widzimy Chrystusa w roli sędziego, Matki Boskiej i św. John w swoich tradycyjnych miejscach – po obu jego stronach.
Poniżej nich dwa tłumy – błogosławieni i potępieni – zajęli już swoje miejsca. Aniołowie zebrali się, aby zabrać dusze błogosławionych do nieba, symbolizują ich taniec na tle rajskiego krajobrazu. Naprzeciwko nich są przedstawiani potępieni, z przerażeniem walczący z demonami, przyciągający ich do wiecznych mąk piekielnych.
TERRIBLE COURT. Pisma święte przepowiadają, że wszyscy zostaną przyprowadzeni przed Chrystusa, a On „oddzieli jednego od drugiego, jak pasterz oddziela owce [wierzących] od kozłów [niewierzących], a owce po prawej stronie, a kozły po lewej”. W kościołach późnego średniowiecza i renesansu Sąd Ostateczny był tradycyjnie przedstawiany na ścianie przy zachodnim wejściu lub obok niego, jako przypomnienie dawnego stada.
Chrystus kieruje spotkaniem jako sędzia, siedząc na tronie, otoczony apostołami. Obok niego może być Dziewica Maryja jako orędowniczka sv. Piotra z kluczami do nieba i aniołów narzędziami męki Chrystusa.
Powyżej Chrystusa przedstawione są urzędy aniołów lub świętych, a pod nim Michał trzyma łuski, na których waży się dusze ludzkie. Aniołowie trąbią w trąbę, wzywając umarłych.
Na dnie takiej kompozycji można znaleźć otwarte groby, które uwalniają dusze zmarłych, po prawej stronie Chrystusa błogosławiony szyb w kolistym ruchu w prawo. Po lewej stronie Chrystusa niewierzący są wysyłani do piekła. W piekle szatan pożera i wyrzuca grzeszników, gdy są torturowani i torturowani zgodnie z nałożoną karą. Sąd Ostateczny Michała Anioła, wbrew tradycji, znajduje się na ścianie za ołtarzem. Być może zrobiono to, aby ostrzec tych, którzy rzucili wyzwanie rządowi papieża po reformacji.
Tutaj Chrystus przestaje być postacią bierną: przed nami jest obraz rozgniewanego Chrystusa, który ogarnia ludzkość do piekła jednym straszliwym ruchem ręki. Jest to dzień gniewu, a nie dzień litości, a sprawiedliwością tego niebiańskiego sądu jest nieubłagana surowość Boga.