Portret E. G. Flugi – Pavel Fedotov

Portret E. G. Flugi   Pavel Fedotov

Stopniowo roślina i nowy, a nie armia, spotykają się. Fedotov zaprzyjaźnił się z rodziną Flugovów, którzy mieszkali bardzo blisko niego, na piętnastej linii Wyspy Wasiljewskiej, we własnym drewnianym domu z tarasem i dużym starym ogrodem: z Karlem Gustavovichem, jego żoną Charlotte Frantsevną, ich dziećmi Karlem Karlovichem i Rosalią Karlovną, a także Karlem Yulianovich i Karl Gavrilovich oraz Egor Gavrilovich, notariusz giełdowy, a wraz z nimi niektórzy z jego krewnych – Annette Severin, kuzynka Karla Karlovicha, a także drugi kuzyn – Amalia Legrand.

Portret Jegora Gavrilovicha Flug nie był całkowicie normalny i zazwyczaj nie mógł być napisany. Nie było nikogo, kogo można by pozować: Jegor Gavrilovich, drogi Georg-Gottfried, cicho zmarł rok lub dwa lata temu, a potem Fedotow, z miłosną dokładnością, nakreślił głowę leżącą na poduszce trumiennej.

Ten obraz, nie zmieniając w nim niczego, używał w malowniczym portrecie.

Portret został pomyślany i zaaranżowany tak, jak byłby jednym z jego obrazów. Starzec postawił go przy stole z zapaloną świecą – tak chytrze udało mu się usprawiedliwić niezwykłe oświetlenie, które przechodziło w portret z rysunku. Cała przestrzeń i część postaci pogrążyły się w głębokim cieniu, z którego wyszła tylko twarz, kawałek stołu oświetlony świecą, aw dłoni Flur kartka papieru, za pomocą której zablokował nam świecę, jakby czytał lub patrzył na coś na tej kartce.

To tak, jakby człowiek żył w swoim zwykłym płaszczu z starannie upuszczonymi rogami kołnierza, stojąc obok prawdziwego stołu w kształcie trumny z zielonym suknem i na nim polerowanym gorącym świecznikiem. oko nigdy nie spotka naszego: już tam jest, w innym świecie, oderwane od życia i cicho zamknięte.

Sam gest ręki modelki, blokujący świecę kartką papieru, porywa światło, figurę, twarz i kawałek stołu i oddziela część przestrzeni od widza, jakby usuwając obcy świat ze świata starości, zbliżającego się do śmierci. Postać Flug łączy się z ciemnym tłem, jakby pochodziło z nicości. Wszystko to w przestrzeni waha się, kontury nie są zdefiniowane, tomy w tych miejscach, gdzie łączą się z cieniem, są zanurzone we mgle.

Dzięki specjalnemu podejściu do zadania portretu obraz wyraża tragiczną sztywność, osiągając efekt wyłącznie środkami malarskimi.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)