To stosunkowo wczesna sprawa Salvadora Dali. Obraz został napisany w 1926 roku jako prezent dla Garcii Lorki, z którym Dali był bardzo przyjazny. Następnie artysta wielokrotnie malował chleb.
Rozmyślnie uczynił chleb swoją marką: „wymyślił jajko kolumbijskie – chleb Salvadora Dali”, według własnych słów. Dali malował symbol chleba podwójnym i potrójnym dnem, prowokacją chleba.
Chleb, który nigdy nie zostanie zjedzony, ponieważ pierwotnie nie był przeznaczony do jedzenia, ale został stworzony i wcielony przez mistrza wyłącznie jako przedmiot sztuki. Ale na tym płótnie chleb jest całkiem realistyczny.
Dali jeszcze raz namalował podobny obraz w 1945 roku. Na ciemnym, bogatym tle, sugerującym martwe natury starego Holendra, leży pognieciony biały obrus. Faktura tkaniny, miękkie krzywe fałd, cienie, które malują białą tkaninę w kości słoniowej, są rysowane bardzo ostrożnie.
Obraz przypomina fotografię ze sztucznie zwiększoną ostrością. Na obrusie stoi kosz eleganckich konturów utkanych ze słomek, z zakrzywionymi skręconymi uchwytami. W nim leży zmięta serwetka i cztery kromki chleba, z których dwa są masowane.
Ta martwa natura z jednej strony jest niezwykle lakoniczna, z drugiej strony nasycona jest niesamowitą liczbą drobnych szczegółów, które są szczegółowo śledzone. Połączenie tych dwóch czynników fascynuje i przyciąga wzrok. Triumfalny estetyzm prostych rzeczy w realizmie jest tym samym „znakiem firmowym” Dali, jak kule i miękkie zegarki na awangardowych płótnach.