Bogini miłości i piękna Wenus zakochała się w Adonisie – synu króla Cypru. Żaden ze śmiertelników nie mógł się równać z jego pięknem. Ze względu na Adonisa Wenus zapomniała o samym niebie. Przestała pięknie się ubierać i nie zamieszkała tak jak wcześniej. Cały czas spędzała z młodym Adonisem.
Polowała z nim w górach i lasach Cypru na zające, straszne jelenie i kozice, ale unikała potężnego dzika, niedźwiedzia lub wilka. I poprosiła Adonisa, by trzymał się z dala od tych drapieżników.
Rzadko odeszła bogini królewskiego syna, a kiedy go opuściła, za każdym razem modliła się, by przypomnieć sobie jej prośbę. Ale raz podczas polowania na Cyprze pod nieobecność Wenus Adonis zapomniał o jej prośbie. Jego psy wyskoczyły z gąszczu na polanę strasznego dzika, a Adonis rzucił w niego strzałą myśliwską.
Ale bestia została tylko zraniona.
Rozwścieczony ranny dzik rzucił się na młodego łowcę. Nieszczęśliwy nie miał czasu na ucieczkę. Dzik z kłami spowodował głęboką ranę młodzieńcowi, upadł na ziemię.
Wenus usłyszała jęki umierających i udała się w góry Cypru, aby szukać ciała ukochanej młodzieży.
Ostre kamienie i ciernie cierni zniszczyły delikatne nogi bogini, krople jej krwi spadły na ziemię, az tej krwi wszędzie rosły bujne róże, czerwone jak krew Wenus. W końcu znalazła ciało Adonisa. Bogini gorzko płakała nad pięknym młodym mężczyzną, który zmarł wcześnie.
Na pamiątkę swojej ukochanej Wenus zmieszał swoją krew z boskim nektarem i zamienił ją w czerwień, jak krew, kwiat. I nazwał go Adonis – jego czas kwitnienia jest tak krótki, jak życie pięknego Adonisa.