Malarz Brullov znalazł swoje prawdziwe powołanie w portrecie, osiągając najwyższą klasę malarstwa w swoich portretach i obrazach.
Portrety Heroes of Bryullov są prawie zawsze atrakcyjne. Tłumaczy to fakt, że najczęściej ludzie ci są wybitnymi, bystrymi osobowościami i faktem, że Bryullov unikał malowania portretów tych, którzy nie wzbudzali w nim emocjonalnego współczucia.
Autor, zafascynowany modelem, opowiada o swoich bohaterach w podniesionej intonacji, czasami jakby recytując, odmawiając języka prozy na rzecz poezji. Jego pragnienie modelu, pragnie urzec i widza.
Koneserzy malarstwa Karla Bryullova są bardziej znani z portretu M. A. Becka i jego córki, napisanego w tym samym 1940 r. – dużego płótna, które jest obecnie przechowywane w Państwowej Galerii Trietiakowskiej.
W tym portrecie luksusowy wystrój salonu, napisany kolorowym blaskiem zwyczajowym dla Bryullova, przekonujący w przekazywaniu cennego aksamitu, brązu i marmuru staje się równym przedmiotem uwagi i zainteresowania widzów. Bohaterka portretu w idealnym, ospałym pięknie i powolnej statyki pojawia się w wzruszającej roli matki. Obliczenie sentymentalnej reakcji widza, przebudzenie w nim uczucia jest tutaj oczywiste.
Malarz stworzył dziesiątki znakomitych portretów współczesnych, uderzając ich umiejętnościami i uhonorowując wiele kolekcji świata.
Bryullov wcale nie przyciągał oficjalnej powagi i znaczenia. W tym, jak się wydaje, leży powód, dla którego Bryullov nie tylko nie stał się dworskim malarzem portretowym, ale ze wszystkimi możliwymi i czasami ryzykownymi środkami opuścił tę rolę.
Odwaga, z jaką unikał potrzeby pisania samego cesarza, została zapamiętana przez wielu współczesnych. Bryullov skorzystał z późnego przybycia Nikolaya do swojego warsztatu: „wziął kapelusz i opuścił dziedziniec, nakazując suwerenowi, aby się dowiedział:” Karl Pavlovich spodziewał się twego majestatu, ale wiedząc, że nigdy się nie spóźniłeś, doszedł do wniosku, że coś cię opóźniło i że odłożyłeś sesję na inny czas. „
Dwadzieścia minut później, po wyznaczonym czasie, władca przybył do warsztatu Bryullowa, w towarzystwie Grigorowicza, był zdumiony, że nie znalazł Bryullova w domu i po wysłuchaniu wyjaśnień Goretsky'ego powiedział Grigorowiczowi: „Co za niecierpliwy!”. Po tym, oczywiście, nigdy więcej nie mówiono o portrecie. „Prawie wyzywająco porzucił pracę nad portretem Aleksandry Feodorovnej podczas przejażdżki konnej po tym, jak cesarzowa odwołała kilka sesji.