Ilu młodych ludzi dzisiaj wie, czym jest gatunek epistolarny? A jeśli wiedzą, czy często w nim ćwiczą? Mimo to listy ręcznie stały się wczorajszym dniem jakoś niezauważalnie i, niestety, najprawdopodobniej na zawsze. Wszystkie te SMS-y, ICQ, Skype, są oczywiście znacznie doskonalsze, ale nie dodajemy serdeczności i ciepła naszej komunikacji.
Ale klasycy kochali i umieli pisać listy! Nawet zrobiłem to z przeciągami. Inne wiadomości na kilku stronach są prawdziwymi dziełami sztuki!
A jaki jest język miłości! Wszak człowiek zakochany staje się niezwykle
Elokwentny i inspirowany. Dotykanie czegoś takiego jak kobieta jest słodkie, bolesne i bolesne. Krótko mówiąc, list miłosny jest “wiecznym” motywem sztuki romantycznej.
W tym malownicze. Powiedz mi, cóż, jak artysta może obojętnie ignorować moment otrzymania przez kobietę listu od kobiety? To jest to!
Obecnie mało znany włoski malarz z końca XIX wieku E. de Blaas nie stanął z boku.
Włosi są generalnie raczej temperamentem i doskonale znają “język miłości”. Kogo widzimy na płótnie o nazwie “Letter out loud”? Dwie młode damy, z których jedna została obdarzona przesłaniem dżentelmena, a druga przyjacielem i słuchaczem. Oczywiście, pierwsza – brązowowłosa kobieta o czarnych oczach i czarnych brwiach z wąską talią, ciasno schowana w gorsecie tamtych czasów, wygląda na znacznie szczęśliwszą – na ustach gra lekki marzycielski półuśmiech. Ona jest wszystkim – nie tutaj, w myślach – o swoim ukochanym.
Ale szczerze mówiąc, drugi wyraz twarzy jest alarmujący – jest w nim coś zazdrosnego, śliskiego. Togo i popatrz – powiedz trochę paskudne lub wulgarne! Być może to tylko zgadywanie. Ale jak obie są realistyczne! ..