Na zdjęciu pustyni Kramskoy wrażenie zimnej lodowatej przestrzeni, w której nie ma i nie może być życiem. Potężny pion, jak figura Chrystusa skamieniała myślami, stawia czoło nieskończonym obszarom pustyni. Na jego twarzy, zwłaszcza w spojrzeniu pełnym intensywnej myśli, czyta się pewien dystans, brak rzeczywistości świata tutaj.
Zostaje przedstawiony plecami do różowawego horyzontu, może tylko zgadywać wschód słońca.
Nadszedł poranek odrodzenia, ale słońce jeszcze nie zmartwychwstało… Tak jak w środku zimna i ciemności pustynnego światła rodzi się, tak w przedstawionej osobie jest wola przezwyciężenia ciemności i chaosu otaczającego życia. Na zdjęciu nie ma miejsca na jasne i radosne tony, ponieważ nie ma miejsca na naiwną, lekką wiarę.
Jego wiara jest uzyskiwana w bolesnej walce ducha, w opozycji do świata i do siebie.
Estetyka obrazu mieści się w granicach epoki. Stworzony przez Kramsky obraz nie jest boski, a nie nadprzyrodzony. Mając ziemski wygląd, Chrystus ucieleśnia ideę niewidzialnego świata, ukazując jednocześnie obraz Boga. Kramskoy szuka obrazu w odniesieniu do własnego wyobrażenia, a nie w odniesieniu do absolutu, a już na pewno nie do typu społecznego czy fizycznego.
Nie twierdzi uniwersalności ideału, który znalazł w malarstwie. W tym przypadku “prawda o twarzy” nie zależy od kanonu estetycznego, ale od autentyczności wiary artysty. I na pytania publiczności: “To nie jest Chrystus, dlaczego wiesz, że on był taki?” Pozwoliłem sobie śmiało odpowiedzieć, ale wiesz, nie poznałeś prawdziwego, żywego Chrystusa “- napisał Kramskoy.
Na początku 1873 r. Kramskoy, dowiedziawszy się, że Rada Akademii Sztuk Pięknych postanowiła przyznać mu tytuł profesora obrazu “Chrystus na pustyni”, napisał list do Rady o odmowie tytułu, pozostając wierny młodzieńczej idei niezależności od Akademii. Tytuł profesora Kramskoya nie został przyznany. Kramskoy otrzymał kilka ofert sprzedaży obrazu. P. M. Tretyakov był pierwszym, którego artysta nazwał swoją ceną – 6000 rubli.
Tretiakow natychmiast przybył i kupił go bez negocjacji.