Od pierwszego z jego obrazów, „Zapomnianej wioski”, początkujący artysta zmusił go do mówienia o sobie jako twórcy mastitu. Obraz nagle porwał jeden moment szarego i nędznego życia zapomnianych, bezużytecznych ludzi, ukazał zbliżającą się śmierć wioski, aw rezultacie jeszcze większe zubożenie jej mieszkańców. Wszelkiego rodzaju płótno tchnie beznadziejność, melancholię i przygnębienie.
Nawet sama natura jest pomalowana w zardzewiałe kolory. Czarne, zgniłe domy, z martwymi oczodołami okien wyglądają donikąd. Droga ostrożnie wygina się wokół tego zagrożonego zakrętu i ucieka w dal, gdzie niebo jest wciąż jasne. Tak, tam, na horyzoncie, na łagodnym niebieskim niebie, a nawet nad samą wioską, błękit jest rozcieńczony brudną zielenią.
Widać, że podwórko jest jesienne, ale nawet siano nie jest zbierane w schludnych stosach, ale beznadziejnie rzucane na podwórze. I sam sąd jako taki, nie. Być może kiedyś istniało ogrodzenie, ale teraz pozostały tylko pojedyncze kłody.
Chuda krowa woła do właściciela, ale jest zajęty swoją działalnością. Ludzie nie uważają tego, ale cała chłopska postać mówi o cichej pokorze i cichej rozpaczy. Czy jest jeszcze ktoś w tym rogu, zapomniany przez Boga?
To, czy ten mężczyzna ze swoją jedyną krową może przetrwać następną zimę, nikogo nie interesuje.
Wszędzie brud, ubóstwo, niedostatek. Wydaje się, że sama natura nie chce rozjaśnić dni tej wioski, przynajmniej z pewną roślinnością. Tęsknota i beznadzieja.
Kuindzhi zdołał tak bardzo odzwierciedlić całą nieatrakcyjność i tragedię chwili, wypełniając więc swój obraz opresyjnym nastrojem, że jego prace na wystawie artystów zajęły pierwsze miejsce.