Pustynna przyczepa – Alberto Pasini

Pustynna przyczepa   Alberto Pasini

Jeśli bawisz się z jakąkolwiek publicznością w myśleniu asocjacyjnym i sugerujesz słowa, które najpierw przychodzą na myśl słowem „pustynia”, to oczywiście wśród odpowiedzi pojawi się karawana. W końcu od niepamiętnych czasów ludzie musieli nauczyć się znosić pragnienie i niedostatek, wszystkie niedogodności materialne, które były nieuniknione podczas długiej podróży, aby bezpiecznie dotrzeć do celu. Włoski artysta Alberto Passini chwycił jedną z karawan na pustyni – czy to z natury, z pamięci – to już nie jest punkt.

Jak wiadomo, oazy znajdują się na pustyniach – miejscach z roślinnością i życiodajną wilgocią. Na zdjęciu możemy założyć, że w takiej oazie karawana w końcu się natknęła. Oto brudna kałuża zardzewiałej wody, która nie jest gaszona ludzkim pragnieniem, nie wspominając już o tym, że konie są ryzykowne.

Karawana jest widziana z daleka, więc musisz uważnie przyjrzeć się szczegółom artystycznym, przyjrzeć się im uważniej i uważniej.

Mieszane w garść koni i wielbłądów. Przez całą karawanę dwa baldachimy kołyszące się w sposób, w którym muszą uciekać przed upałem i pragnieniem, szczególnie ważnymi ludźmi. Olśniewający lazur nieba nie obiecuje szybkiego deszczu, a droga do przodu nie jest jeszcze długa…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)