Przylądek du Oc w Grancane – Georges Cerat

Przylądek du Oc w Grancane   Georges Cerat

Grankan i jego okolice nie były szczególnie malownicze. Mała wioska z przysadzistymi budynkami, port, piaszczysta plaża pośród skał, falista sylwetka wznosząca się nad brzegiem morza. W głąb rozciągniętych łąk Bessenu, zaciśniętych przez płot i pociętych rzędami wierzb lub topoli. Wzdłuż wybrzeża w kierunku Port en Bessene i Arromanches droga była kręta; inny prowadził przez pastwiska do Isigny.

Wkrótce po podjęciu pracy Sera okrążyła wybrzeże, a następnie robiła szkice; naprawdę dał sobie wakacje, ponieważ, jak sam przyznaje, te małe szkice „przyniosły mu przede wszystkim radość”.

Wziął ze sobą kilka czystych płócien tego samego rozmiaru co „Krajobraz na wyspie Grand Jatte”, ale później zacznie je malować farbami, poruszony jednym lub drugim motywem. Morze działa na niego hipnotycznie. To do morza, tej bezkresnej masy wody, na powierzchni której rozbłyskują flary, nieustannie powraca, czasami odtwarzając tylko dwa nierówne prostokąty na krokiecie – morzu i niebie. Długo bada statki: niektóre płyną pod pełnym żaglem, inne są zamarznięte na płyciznach, które powstały po odpływie.

Na tych szkicach, z rzadkim wyjątkiem, nie zobaczysz postaci ludzkich, ucieleśniają świat całkowitej samotności. Świat promieniujący melancholią, a nawet czymś podobnym do niepokoju.

Oprócz krokietów Seru napisał co najmniej pięć płócien na Grankan. Pomimo różnicy w fabułach, wszyscy wyrazili tę samą obsesję, wszędzie artysta – być może podświadomie – używał tej samej kombinacji elementów, tego samego kontrastu między obszarami morza i szczegółami pierwszego planu, wzmocnionymi przez ich bliskość: są to statki stojące na piaszczystych ławach lub ściana i bujny krzak, lub inne krzewy i ulice Grankan, lub ziemny kopiec, wznoszący się nad morzem. Włożył wszystkie swoje wysiłki w rozwój tematu, który mniej lub bardziej wyraźnie próbuje odzwierciedlić na obrazie, zainspirowany widokiem skalnego urwiska w pobliżu Grancan – Cape du Ok.

Jego złowroga sylwetka dominuje nad perspektywą płótna nad morzem, dotykając linii horyzontu. Morze wydaje się nieograniczone. Bujna i chaotyczna roślinność pokrywa skałę, stając się na tym obrazie symbolem życia – w przeciwieństwie do prostego horyzontu, lepkiego i spokojnego bezkresnego morza, związanego przez ciszę. W tych nowych pracach Sulphur doskonalił swoją technikę. Umieścił na płótnie kropkowane pociągnięcia czystych farb, z których każda przenosiła jeden z elementów widocznego koloru przedmiotów.

Na palecie znajdują się jedenaście kolorów: trzy główne, trzy dodatkowe i pięć pośrednich. Mieszanie tych kolorów z wybielaniem w różnych proporcjach pozwoliło mu uzyskać odpowiednie odcienie każdego z nich.

Ponadto, postępując zgodnie z instrukcjami zawartymi w książkach Chevrela i Ore'a, stworzył krąg chromatyczny, za pomocą którego szybko znalazł uzupełniające kolory odcieni do różnych tonów. „Zanim umieścisz rozmaz na małym talerzu, Sulph wygląda, porównuje, mruży, ocenia stosunek cienia i światła, rozpoznając kontrast, zauważając refleks, przez długi czas wyczarowuje nad pokrywą pudełka, zastępując jego paletę, walcząc z materiałem, następnie zbiera farbą pędzelkową ułożoną w kolejności widma słonecznego, uzyskując różne elementy kolorystyczne, które tworzą cień, który powinien najlepiej wyrazić tajemnicę odkrytą przez artystę. Od obserwacji do wydajności, od rozmazywania do rozmazywania do Chka jest namalowana. . Spektakl jest długi, trudny, czasochłonny… Poza tym, ignorując zmysłowość ręki, jej udane odkrycia i kaprysy, wszystkie jej namiętne impulsy. Ręka jest niczym innym jak wykonawcą, ulegle poddającym się intelektowi.

Manet, określając obraz, powiedział: „oko, ręka” …

Siarka miałaby prawo powiedzieć: „oko, umysł” … Wszystko, co instynktowne, niekontrolowane dla Siarki w malarstwie, zostaje zredukowane do zera. Ponadto sama masa barwna, zmiażdżona, używana przez drobne cząstki, traci swoje naturalne właściwości zbyt plastycznej, kruchej i krótkotrwałej materii. Jest oczyszczony, staje się tak abstrakcyjny jak znak matematyczny, zamienia się w środek służenia umysłowi. Siarka unika wszystkiego, co mogłoby być związane z zmysłowością w postawie artysty do jego twórczości.

Ale czy horror spowodowany jego przynależnością do organicznego królestwa organicznego, a więc rozkładającego się życia, żyje na zawsze odrodzony, ale skazany na śmierć?

Nietykalność mineralna Cape du Ok, która objawiając swoją surową moc, unosi się nad morzem, symbolizując marzenie o wieczności… Po powrocie do Paryża, Siarka zabiera podłogę, aby w przyszłym roku powrócić na wybrzeże Atlantyku. Będzie tam „umyć oczy po długiej pracy w warsztacie i jak najdokładniej przekazać żywe światło wszystkimi niuansami”. Pobyt na Grankan okazał się niezwykle owocny dla artysty.

Przywiózł stamtąd bardzo precyzyjną technikę, której używa wkrótce w „Niedziele na wyspie Grand Jatte” iw „Pejzażu”. Wracając do pracy nad tymi dwoma obrazami, przez kilka miesięcy starał się nadać im ostateczny wygląd. W tym samym czasie założyli płótno „Sekwana w Courbwaa”, przedstawiające kobietę idącą z psem wzdłuż brzegu rzeki.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)