“Portret grupowy”, a raczej “portret zbiorowy oficerów kompanii strzeleckiej św. Jerzego”, odnosi się do wczesnego okresu jego pracy. W tamtych czasach obywatele Holandii, aby zachować swoją niezależność, na przemian służyli w milicji ludowej pod dowództwem najbardziej wpływowych ludzi. Na zakończenie usługi zorganizowano uroczyste kolacje na cześć oficerów takich jednostek.
W Haarlem panował zwyczaj robienia tego wyjątkowego wydarzenia na płótnie. Artysta stanął przed wielkim zadaniem: musiał połączyć kilka portretów na jednym płótnie, zachowując łatwość poz i swobodę kompozycji.
Pierwszym dziełem w tym gatunku nie są malarze, którzy odnieśli sukces. Khals również znalazł właściwe podejście do rozwiązania tego problemu. W bardzo oficjalnym portrecie grupowym artystce udało się przekazać radosną atmosferę świątecznej uczty.
Na jego zdjęciu wszystkich dwunastu uczestników bankietu jest przedstawionych tak, jakby byli starymi znajomymi artysty. Na honorowym miejscu, na czele stołu, z kieliszkiem w ręku, siedzi poruczny dowódca kompanii w otoczeniu swoich podwładnych. Niewielki chorągiew wyróżnia się wśród oficerów po przeciwnej stronie zdjęcia – najwyraźniej nie miał wystarczająco dużo miejsca przy stole, ale nie jest zirytowany i stoi, dumnie trzymając się za ramię, jakby zapraszając widza do podziwiania jego pięknego stroju.
Świetnie występowały hale i indywidualne portrety, choć warto wspomnieć, że takie obrazy powstały z bardzo skąpej nagrody i niegdyś nie były szczególną dumą artysty. W jednym z portretów Hals uchwycił wesołą twarz Petera van den Brucka. Portret wykonany jest z taką łatwością, że wydaje się, jakby twarz van den Brucka została wyrwana z atmosfery przyjemnej rozmowy przy stole.
Ten słynny kupiec-poszukiwacz przygód z płótna patrzy na widza z przyjazną znajomością.
Portrety Khalsy były bardzo nietypowe dla ich epoki. W tamtych czasach obrazy powstawały powoli, pilnie, model musiał pozować dla artystów na długie dni. Hulse nie rozpoznał wielu godzin pozowania, nie zmęczył swojego modelu, nie zmusił jej do pozostania w bezruchu przez wiele godzin.
Dlatego artyście udało się uchwycić człowieka w akcji, w strumieniu życia. Khals pisał szybko, musiał tylko uchwycić moment, w którym twarz danej osoby nabrała określonego wyrazu i zapamiętać ten moment.