Pewnego razu latem 1878 r. W Abramtsevo wśród przyjaciół była rozmowa o anty-Zaporoże. Historyk N. I. Kostomarov przeczytał list napisany w XVII wieku przez kozaków zaporoskich do sułtana tureckiego w odpowiedzi na jego śmiałą propozycję przejścia na tureckie obywatelstwo. List był tak złośliwy, że był tak kpiąco napisany, że wszyscy dosłownie tarzali się ze śmiechu.
Repin odpalił i postanowił napisać zdjęcie na ten temat.
Repin odwiedził miejsca, w których kiedyś był Zaporizhzhya Sich. Zapoznał się ze zwyczajami miejscowych kozaków, zbadał stare fortyfikacje, poznał kostiumy kozaków, przedmioty gospodarstwa domowego. Zrobił wiele szkiców i studiów.
I wreszcie obraz jest gotowy.
… Dzień płonie, unosi się dym pożarów, a szeroki step rozciąga się daleko. Zaprzyjaźnieni kozacy z Zaporoża zebrali się wokół stołu, by napisać odpowiedź do tureckiego sułtana. Urzędnik pisze, że jest mądrym człowiekiem i szanowanym w Sichu, i komponują wszystko – każdy chce mieć swoje zdanie. Ataman wszystkich oddziałów Zaporizhzhya, Iwan Sirko, pochylił się nad urzędnikiem. Jest zaprzysiężonym wrogiem tureckiego sułtana, ani razu nie dotarł do samego Konstantynopola i „niech taki dym się wniknie, że sułtan kichnął, jakby wąchał tytoń rozdrobnionym szkłem”.
To on, prawdopodobnie pod ogólnym śmiechem, powiedział silne słowo, podkobenilsya, zapalił fajkę, aw oczach śmiechu i entuzjazmu osoby gotowej do działania. W pobliżu, ściskając dłonie za brzuch, potężny siwy kozak w czerwonym zupie śmieje się – całkiem Taras Bulba.
Znikając ze śmiechu, dziadek oparł się o stół z grzywką na czole. Wręcz przeciwnie, kozak o szerokich barach jest na odwróconej beczce – widać tylko tył jego głowy i wydaje się, że słychać grzmot. Półnagi kozak delektował się mocnym otavanovo mot, a inny, czarnooki, w kapeluszu z czerwonym topem, z radością uderzył pięścią w plecy.
Szczupły, przystojny młody mężczyzna w bogatych ubraniach się uśmiecha – czy to Andrij, syn Tarasowa? .. Ale „didok” otworzył szeroko usta, pomarszczony śmiechem; młody bursak przecisnął się przez tłum, uśmiechając się, zaglądając do listu; za nim jest wojownik w czarnym płaszczu z bandażem na głowie…
I ten cały tłum, całe to zgromadzenie Zaporoskiego „lytsara”, żyje, hałasuje, śmieje się, ale przy pierwszym wezwaniu wodza jest gotowy opuścić wszystko, udać się do wroga i oddać duszę za Sicha, ponieważ dla każdego z nich nie ma nic droższego niż ojczyzna i nic bardziej świętego niż koleżeństwo.
W niepohamowanym śmiechu Kozaków nad okrutnym wrogiem przed bitwą Repin pokazuje heroicznego ducha, niezależność, waleczność i entuzjazm w walce.