Fedotow i jego towarzysze w Fińskim Pułku Strażników Życia – Paweł Fiedotow

Fedotow i jego towarzysze w Fińskim Pułku Strażników Życia   Paweł Fiedotow

“Starsi oficerowie są wspaniałymi ludźmi, ale często trzymają się z daleka od młodszych. Młodsi oficerowie to albo znani łajdacy albo dobrzy ludzie i są przytłoczeni przeklętym brakiem pieniędzy. Wszyscy siedzą w jego kącie i nie chcą znać innych…” – stwierdził A. Druzhinin jego ponure wrażenia oficerów fińskiego pułku.

Oczywiście była między nimi komunikacja – przyjazna i przyjazna; były też grupy, a raczej firmy. Był stały krąg przyjaźni z Fedotowem. Posiadając “inteligentną” postać, na ogół wiedział, jak połączyć się i dogadać z ludźmi.

Naturalnie łagodny i spokojny, nawet i życzliwy, wzbudził uczucie i był dobry ze wszystkimi. “Zapłacili za dowcipy z żartami”, wspomina A. Druzhinin, “” aktor Fedotow “ze swoją gitarą, fagotem, malarstwem, wierszami, nie zawsze udanymi, z delikatnym sercem, służył jako obfita okazja do przyjacielskiego ośmieszenia…”.

Okazał się potrzebny, zadowolony w każdej firmie, bez ulegania i narzucania się. Życie z korpusu nauczyło go pewnego rodzaju dumy plebejusza, zmuszając go do unikania pozycji, w których mógłby być upokorzony, nauczył go zdolności do dogadywania się, nie zaprzeczania nikomu i nie dokuczania, bycia komunikatywnym, ale nie do końca, do rozsądnej miary, aw jego komunikacji nikt wpuść do środka, pozostań na poziomie ogólnie rozumianym i ogólnie akceptowanym. Udało mu się to i nawyk zadziałał do końca życia. Najprawdopodobniej pogarszała jego samotność w późniejszych latach i nie sprawowała nad nią władzy.