Walka koni arabskich – Eugene Delacroix

Walka koni arabskich   Eugene Delacroix

Delacroix widział takie konie na brzegu afrykańskiej rzeki – rozmazane błotem, wściekle walczące, wychowane. Teraz walczą w stajni – słychać dudnienie kopyt i świszczący oddech. Jedną odrobinę drugą pod szyją, potężne zboża błyszczały, zmrużyły oczy wypełnione krwią…

Stajenni, którzy spali na łachmanach w kącie, obudzili się i rzucili się, by jakoś ich uspokoić, rozdzielić. Te szmaty są dostojne, jak Rzymianie. Jedna z nich owinęła się szmatą, a ona trzepocze jak toga.

Kij w jego ręce to laska, to jest pas Jacoba…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)