Jak łatwo się domyślić z nazwy obrazu, mamy alegorię ludzkiego życia. Cztery tańczące postacie uosabiają cztery etapy ziemskiej podróży człowieka. Ale na próżno widz czeka, by zobaczyć przed sobą Dzieciństwo, Młodzież, Dojrzałość i Starość.
Taki podział ról byłby zwyczajowy, ale Poussin idzie inaczej. Zaczyna „linię życiową” biedy, prowadzi ją przez pracę do bogactwa, a następnie do przyjemności. A zamknięcie kręgu ponownie przywraca ją do biedy.
Pozostałe szczegóły i figury obecne na płótnie są dość tradycyjne.
Po lewej stronie znajduje się posąg dwulicowego boga Janusa, patrzącego zarówno na przeszłość, jak i na przyszłość. Na cokole siedzi dziecko, rozbawione dmuchaniem baniek. Po prawej stronie jest łatwo rozpoznawalny skrzydlaty Chronos. Do dźwięków jego muzyki tancerze wykonują swój taniec. U stóp Cronosa jest kolejne dziecko.
Trzyma klepsydrę odliczającą chwile ludzkiego życia. Poussin pracował nad tym płótnem przez długi czas, kilkakrotnie przepisując wiele szczegółów.
Największe przetwarzanie, jak pokazuje badanie obrazu w promieniach rentgenowskich, przeszło przyjemność, przedstawioną jako kobieta wyglądająca chytrze na widza niebieską tuniką. Początkowo Poussin zdjęła głowę z pawimi piórami. Potem, najwyraźniej nie chcąc przeciążać przestrzeni obrazów symbolami, wyeliminował pióra, zastępując je wieńcem róż.
Ogólnie rzecz biorąc, w porównaniu z wersją oryginalną, postać Delight pojawiła się przed widzem w skromniejszej formie. Poussin pilnie „retuszował” nieskrywaną żądzę i zmysłowość przepływającą przez nią. Te cechy nie zniknęły w ostatecznej wersji, ale teraz wydawały się zanikać w tle, a sam obraz stał się, jeśli mogę tak powiedzieć, „uogólniony hedonistycznie”.
Przepisywanie artysty i fałd tuniki. Wyglądają bardziej statycznie niż pierwotnie zakładano. Ciekawa metoda, dzięki której Poussin stworzył fakturę, która pozwala najlepiej oddać efekty oświetlenia.
W tych miejscach płótna, gdzie było to konieczne, mistrz nakładał farbę nie pędzlem, ale kciukiem, „wciskając” go w mokrą ziemię.