Dzieło Vincenta Van Gogha „Study of Olive Trees” pokazuje gwałtowne „niechęci” autora do gry światła i cienia. Z reguły światłocień rzadko odwiedzał obrazy Gogha, jak w tym przypadku, zamieniając zarośla drzew oliwnych w gęsty i ponury las. „Drzewa oliwne” – dzieło dość wczesne dla artysty. Wciąż ujawnia dziecinność i naiwną narrację.
Próby ukazania natury Van Gogha pozostawiono na prostym pokazie pni z domieszką kraplaku i rzadkich rozmazów, liści, zielonych koron. Obraz został namalowany bardzo starannie, aby nie zakłócać spokoju i satysfakcji podczas wyświetlania prawdziwego krajobrazu. Vincent nie dodał dodatkowych szczegółów, oderwanych krzaków, trawników, ale napisał to, czego był pewien. Są to gołe teksturowane olbrzymy i zmarszczki poziomej płaszczyzny trawy.
Próbując napisać prawdziwy świat, Van Gogh zatrzymał się przy średniej kombinacji kolorowych plam.
Ponadto każdy z planów kompozycji zawiera niesamowitą wielokolorowość – śladami impresjonizmu. Obfitość kwiatów tej samej temperatury jest obecna w odcisku nieba. Nie pozostawiając samej miłości pociągnięciom pędzla, artysta nadał niebu dynamiczny charakter, sugerując ruch koron i chodzącego wiatru. Dotyczy to wszystkich prac, w których wykonano nadruk z nadrukiem. Technika Van Gogh była już dziwaczna.
Przypomina on pointylizm na zasadzie nakładania farby na samolot. Jego krajobraz można porównać z łuskami ryb i sposobem ich prezentacji. Jest raczej zimno i zimno.
I to nie patrzy na pomysł. W końcu oliwki kojarzą się ze słońcem, ciepłem i obfitością soczystych owoców. A proponowany obraz nie jest tak słoneczny.
Natura na szkicu okazała się nieżywa. Płaska percepcja daje krajobrazowi brak kontrastu cieni i odblasków, jak wspomniano powyżej.
Kompozycja uchwycona z naciskiem na pobliskie drzewo z fantazyjnym zakrętem pnia. Do pisania Van Gogh użył kombinacji zimnej liliowej farby i czekolady. W niektórych miejscach są plamy zieleni w celu ożywienia rysunku.
Jest oczywiste, że ręka autora nie działała dzielnie, pozostawiając puste przestrzenie w pobliżu przedmiotów. Ogólnie rzecz biorąc, studium zasługuje na pochwałę, biorąc pod uwagę fakt, że Vincent Van Gogh nie miał odpowiedniej edukacji artystycznej. Jego własne postrzeganie świata i porównanie prostych form natury z ludzkim ciałem można prześledzić w tym płótnie. Być może formy są nieco przesadzone, a motyw pejzażu „narysowany przez uszy”, ale to jest cały autor: „Przesadzam, czasami zmieniam motyw, ale wciąż nie wymyślam całego obrazu: wręcz przeciwnie, uważam, że jest już gotowy w naturze. pytanie brzmi, jak ją stamtąd wydostać. „