Mane miał niesamowity talent – wyrywać codziennie na pierwszy rzut oka sceny z życia codziennego i zwracać na nie uwagę innych ludzi. Ludzie, którzy są zajęci codziennymi czynnościami, ludźmi, których można spotkać po prostu wychodząc.
Wiele dzieł Mane po prostu krzyczy – “Dlaczego potrzebujesz zdjęć, rozejrzyj się i zobacz”. “Kolej” – jeden z tych zaskakująco jasnych i prostych zdjęć. Przedstawia młodą dziewczynę siedzącą na skraju kratowego ogrodzenia i małą dziewczynkę zaglądającą za kraty. Mogą to być siostry – lub guwernantka spacerująca z dzieckiem.
W każdym razie patrzą w różnych kierunkach – twarz dziewczyny nie jest widoczna, ale dziewczyna patrzy bezpośrednio na twarz widza, jakby właśnie nazwał ją imieniem, i była nieszczęśliwa, że została wyrwana z książki.
Może w niej o miłości. Może o magicznych przygodach. Być może o prostym codziennym życiu lub o ekscytujących przygodach znanej kryminalnej historii. W ramionach dziewczynki śpi mały szczeniak, książka jest otwarta w środku.
Konieczne jest odwrócenie wzroku od obrazu – i wydaje się, że dziewczyna wróciła do czytania.
Dziewczyna jest zajęta innymi. Stojąc na palcach, pochylając się do przodu, spogląda za płot, na kolej, gdzie w chmurach dymu i pary pojawia się pociąg. Być może chce iść na wycieczkę i znaleźć w niej niesamowite przygody i dobrych przyjaciół.
Być może nigdy nie szła pociągiem i namiętnie o tym marzy – a może, wręcz przeciwnie, poszła i oddała się słodkim wspomnieniom. Jej ręce na prętach. Głowa lekko pochylona – uparcie, ostrożnie. Fakt, że dla jej starszego przyjaciela tylko prosta rzeczywistość jest szara, która może i powinna zostać wymieniona na rzeczywistość książki, dla niej jest cudem, fascynującą bajką wartą pominięcia dla samej lektury.
A szczeniak śpi. Potrzebuje tylko ludzi i kości.