Jane Avril, część Moulin Rouge – Henri de Toulouse-Lautrec

Jane Avril, część Moulin Rouge   Henri de Toulouse Lautrec

Żaden inny artysta w Paryżu nie wywołał tyle kpiny, co Toulouse-Lautrec. Nazywano go krasnoludem malarstwa światowego – z powodu jego niskiego wzrostu, uczciwego błazna i awanturnika – z powodu śmiałych wątków, ostatniego monarchy bohemy – z powodu wspólnych korzeni z francuskimi królami. A on z kolei chciał tylko jednej rzeczy – że przynajmniej jedna kobieta go pokocha.

W okresie dojrzewania Henri złamał nogi, a z powodu dziedzicznej choroby kończyny kończyły się – ich długość wynosiła zaledwie 70 cm. Oczywiście ta dolegliwość odpychała kobiety.

Tajemnicza Jane Avril, mała, wątła kobieta o smutnej twarzy “upadłego anioła”, była bardzo zainteresowana Toulouse-Lautrec. Nie wyglądała jak reszta wulgarnych tancerzy kabaretowych: miała doskonały smak, co sprawiało, że jej kostiumy były wyjątkowe, wyróżniała się wyjątkową arystokracją i naturalnym wyrafinowaniem, i była dobrze zorientowana w malarstwie, literaturze i muzyce. Henri docenił ją jako zróżnicowaną osobowość.

Jane poświęciła się tańcu całą swoją duszą, dla niej ruchy na scenie były rodzajem dialogu z publicznością. Najwyraźniej dziewczyna wyróżniała się wyjątkową wrażliwością i wrażliwością, dlatego nie zapuściła korzeni wśród tancerek. Była pogardzana, uważana za nieznajomą, a nawet nazywana Mad Jane.

Jednak publiczność naprawdę polubiła występy Avril.

Toulouse-Lautrec malował kiedyś dziewczynę, którą kochał. Jednak ona odpowiedziała mu w zamian i z przyjemnością pozowała. Pojawiła się cała seria obrazów: na jednym z nich Jane wykonuje taniec solowy, podnosząc nogę, z drugiej otula się szerokim płaszczem, chowając ręce w kieszeniach, a na trzecim nakłada rękawiczki.

Na obraz tej kobiety artystki szczególnie fascynuje wyjątkowa bolesna twarz i turkusowe oczy, pełne niekończącego się smutku.