Obraz holenderskiego artysty Rembrandta van Rijna „The Conspiracy of the Batavians” lub „The Conspiracy of the Batavas leader Julius Tsivilis”. Rozmiar obrazu to 196 x 309 cm, olej na płótnie. Jako symbol narodowej niepodległości i obywatelstwa Holandii, rada miejska Amsterdamu wybrała temat powstania Batawów przeciwko Rzymianom, temat z wczesnej historii Holendrów, aby ozdobić galerię wokół sali konferencyjnej w nowo wybudowanym klasycystycznym ratuszu.
W rzeczywistości obraz „Spisek Juliusza Civilisa” to historyczna kompozycja przedstawiająca przywódcę plemienia Batawów, uważanych za przodków Holendrów, którzy w I wieku wychowali ludzi do buntu przeciwko Rzymowi. Temat ten zasugerowano pięćdziesiąt lat przed Hugo Grotiusem, po narracji Tacyta, w celu wzmocnienia republikańskiej tożsamości narodowej. Odpowiednie okazy zostały już zaprezentowane w rycinach Antonio Tempesta w obrazach Otto van Veensa, które były prawdopodobnie wiążącymi przykładami ośmiu wymaganych obrazów.
Zamówienie na „Spisek” Rembrandta otrzymał w 1661 r., Po śmierci Gowerta Flink, który miał wykonać cały cykl.
W 1662 roku obraz Rembrandta wisiał już na południowej ścianie galerii, w sierpniu tego samego roku został usunięty z powodu zmian, a następnie, prawdopodobnie przez samego Rembrandta, został sprzedany w stanie przyciętym. Przyczyny odrzucenia zdjęcia pozostały niejasne; Porównanie z próbkami Tempest i Veens sugeruje, że była to „nie do pogodzenia sprzeczność między impulsem Rembrandta do deeryzacji, jednym z najgłębszych źródeł jego sztuki i gloryfikacją renesansu”.
W każdym razie interpretacja Rembrandta na temat spisku w świętym gaju, gdzie „główny i szlachetny” skupiony wokół przywódcy Batawskich Juliusza Tsivilisa, składa uroczystą przysięgę, jest rzeczywiście daleki od heroicznej idealizacji. „Barbarzyńska ceremonia przysięgi”, barbarzyńska w pierwotnym znaczeniu słowa obcy i żywiołak, jest przedstawiana przez Rembrandta jako bezpośrednia rzeczywistość, jako żywa prawda historii.
Rembrandt przekazuje narodziny i atmosferę archaizmu, ogarniętego rewolucyjnym impulsem kolektywu, nieokiełznaną, szybko rosnącą przemocą żywiołów. Ta praca była zarówno ironicznie wyobcowanym „antymalarstwem” wśród renowacji i reakcji tamtych czasów. Rembrandt ściśle przestrzega fabuły: jednooki Julius Civilis jest ubrany w stare bordowe ubrania, które wzmacniają tutaj elementarno-archaiczny dźwięk sceny.
Szeroka, szorstka twarz Civilis wyraża uroczyście wzniosłą dzikość. Od lekkomyślności do elewacji, jest tu tylko jeden krok – w nagłym blasku światła wzdłuż stołu. „Efekt światła zamienia przysięgę w obrazie Rembrandta w świętą tajemnicę”.