Mówiąc o znaczeniu rzeki w życiu każdej osoby od czasów starożytnych po nowoczesność, możemy podkreślić jej znaczenie zarówno jako źródła wody, jak i „autostrady” łączącej ludzi. Nie mniej cenne dla sztuki. Na przykład wielu pisarzy, poetów i artystów opisywało wesołą Wołgę pięknymi, stromymi brzegami.
Wszyscy zauważyli osobliwy charakter tej rzeki, porównując jej przepływ z życiem, zmienne szczęście, a nawet pamięć. Lewitan I. I. pozostawił swoją odpowiedź na temat matki rzeki, jego obraz jest pełen zarówno symbolicznego znaczenia, jak i piękna, poezji.
Co jest przedstawione na zdjęciu? Parowce, barki, skiffy pływające i toczące się wzdłuż Wołgi. Piękny stok wybrzeża, który pochyla się w kierunku właściciela, chroniąc jej spokój i ograniczenia.
To jest jak malownicze otoczenie w cennym pierścieniu. Zawsze blisko i zawsze wokół błyszczącej, jasnej i cennej biżuterii, ze względu na jej czystość i przejrzystość. Miękkie błękitne niebo o dziwnym wzorze, białe, puszyste chmury. Mewy, spotykające się z podróżnikami rzecznymi i widzące ich do celu, jak wierne psy biegające i bawiące się w strumieniach wody.
I wesoły, odważny wiatr. Ten żartowniś nie jest zadowolony z wiecznego tańca chmur do jego melodii. Łączy się z ogólną zabawą i dymem z parowców.
Połączenia z alfabetem Morse'a różnią się na tle błękitnego nieba, dzięki czemu każdy może odczytać te zwykłe wiadomości. Dla wszystkich jest jasne, że dym błaga o litość, prosząc o zbawienie. Ale kapryśny jest wiatr, który uchwycił ten dym.
Nie róbcie żadnych ustępstw. I napędza iw pełni rozwija go do pełnej przejrzystości. Zabawa i wsparcie żagla.
Walczyli, a zatem z pierwszym powiewem żartownisia rozłożyli skrzydła, przeciągnęli się i zaczęli tańczyć. Patrząc na to, a Wołga zapomniała o jego szacunku, wyruszył na sztuczki i skulił swoje śliczne małe jagnięta na powierzchni wody.
Świeża bryza, która przyspiesza wszystkie złe rzeczy i myśli, wylewała się z płótna wielkiego malarza. Mistrz wiedział, jak ożywić widza. Jak go pocieszyć. Jasne kolory obrazu wywołują pozytywne emocje.
Wszystko we mnie jest pełne wdzięczności i chęci ulepszenia. I staje się jasne, że głównym bohaterem obrazu nie jest rzeka, ani nawet bryza. I kontemplacja tego pięknego płótna, to ja. Słucham krzyków mew, syfów parowców, szumu wody. I widzę konkurencję wiatru z wodą, człowieka z naturą.
Cały ten spektakl, dzięki któremu mam wielką przyjemność i radość.