W podobnej pozie model ten jest przedstawiony w „Resting Dancer” oraz w „The Dance Lesson”, dla których ten pastel najwyraźniej służył jako szkic. Lemoine datował obie prace w 1885 r., Ale współcześni badacze uważają, że zostały one wykonane około pięć lat wcześniej.
Wąskie, poziomo rozszerzone wariacje „Lekcji tańca”, nad którymi Degas pracował już pod koniec lat 70. XIX wieku, pokazują część sali prób, w której kilku tancerzy z corps de ballet jest zajętych ćwiczeniami, a jeden lub dwóch odpoczywa. Taki jest obraz komp. Mellon w Apperville. Został on pokazany na wystawie impresjonistów w 1880 r. I to właśnie ten fakt umożliwia dostosowanie datowania Lemoine w odniesieniu do całej grupy prac.
Prawdopodobnie płótno Williamstown zostało namalowane po nim. Na prawym brzegu znajduje się mała baletnica, prototyp, który może służyć jako „tancerka siedząca”. Ona także ma rozstawione nogi, tylko jej ramiona są opuszczone. W lekcji tańca w Williamstown taka postać, która zamyka cały łańcuch figur, ma na celu zatrzymanie ogólnego ruchu, a raczej sumę ruchów balerin, aby
Odmianę motywu opracowanego w „Siedzącej kobiecie” można uznać za rysunek węglowy „Resting Dancer”, znany również jako Resting Luminary, gdzie liczba ta nie jest reprezentowana przez trzy czwarte, ale frontalnie. Zasugerowano, że druga, tradycyjna nazwa jest przypisywana ironicznie. Tymczasem nie ma w sobie ironii, ale po prostu zawiera termin baletowy, co oznacza tancerkę baletową, występującą w pierwszej linii i wykonującą indywidualne małe tańce, której nie ufają zwykli członkowie trupy.
Aksamitna szyja na szyi, odrobina swobody, choć dopuszczalna na scenie, była jubilerem, który raczej nie mógł sobie pozwolić na corps de ballet dancer, ale na czołową postać.
Pastelami „Wyjdźcie tancerze w maskach” „Siedząc” bohaterkę obrazu z kolekcji. Krebsa jest przedstawiana w momencie, gdy prostuje wstążkę na szyi. „Wyjście z masek” po raz kolejny udowadnia, że prezentowana tu balerina nie jest fikcyjną postacią, ale jakąś prawdziwą aktorką Opery Paryskiej, więc portret przedstawia ją tutaj: szeroką płaską twarz, szeroko rozstawione małe oczy, niskie czoło. Można nawet założyć, że Degas poprosił ją, aby była jego modelką, kiedy pracował nad tymi pracami.
Pozowanie tancerza jest niewyszukane i wyraża całkowitą swobodę. To może nie jest eleganckie, ale całkowicie naturalne, co jest najważniejsze dla Degasa. Takie postawy sięgają postawy Giovanny Belelli w „Rodzinnym portrecie”, gdzie postać umieszczona w centrum siedzi niedbale i arbitralnie, zginając jedną nogę pod sobą, innymi słowy, nie tak jak niestandardowe portrety wymagane konwencją (młodszej córce powinno się pozwolić na podobne i małe wycofuje się z „ceremonii”.
Późniejsze wariacje takiej pozy, w której pojawiają się tancerze, są jeszcze bardziej zrelaksowane.
Na obrazie Degas, nawet najbardziej nietypowa pozycja ciała nabiera kształtu w tak nieskazitelny sposób, ustawiając tak mocną ramę, że może się wydawać, że pozy „ciągnie” do linii kontrolujących całą kompozycję. W rzeczywistości, w bardzo złożonym procesie twórczym, natura, cudownie zachowując całą swoją naturalność, jest przekształcana przez kolor i rysunek. Kolor i linia kondensują się i uzyskują niemal niezależną wartość.
Degas, który powiedział, że „tancerz jest tylko wymówką do rysowania”, broniąc się przed powierzchownymi osądami o swojej sztuce, gdy tylko „malarz baletnic” chciał go zobaczyć, świadomie przedstawił sytuację w uproszczonej formie. Jak nikt inny, wiedział i był w stanie pokazać na obrazach i pastele wszystko, co jest charakterystyczne dla tego zawodu, wszelkie niuanse zachowania „szczurów”, jak wtedy nazywano lekcje tańca korpusowego. Fenomenalna obserwacja i uczciwość nigdy nie pozwoliły artystce upiększyć postaci. „Siedząca tancerka” z płaską twarzą, niezgrabną figurą i krótką szyją jest trudna do rozpoznania jako piękna.
Pastel jak unikalne połączenie kolorowych plam jest jednak piękny. Rysunek jest przykładem rzadkiego rzemiosła. Równowaga wszystkich elementów jest wspierana przez rozwiązanie kompozycyjne, którego podstawą jest przecięcie przekątnych. Przekątna jest bardziej zauważalna, zaznaczona linią prawej stopy tancerza i konturem gorsetu. Kierunek drugiej przekątnej odbija się echem od ruchu prawej ręki.
W obrazie Williamstown dłoń jest pomijana, jej linie, które są kontynuowane w konturach nogi, są wskazywane przez pionową „zaporę”, ostatni akord kompozycji. Jasne jest, że ze wszystkimi linkami do tego obrazu „Siedzący tancerz” nie może być uznany za etiudę. Jest to całkowicie niezależna praca z innym, tylko że ma naturalną dynamikę rysunku.