Polowanie z sokołem – Frederick Arthur Bridgman

Polowanie z sokołem   Frederick Arthur Bridgman

Dzisiaj niektórzy starają się zgodzić na to, że, powiedzmy, tylko biznes jest jedynym zajęciem dla prawdziwego mężczyzny. Cóż, jeśli tak mówisz, to w dawnych czasach takie działanie można uznać za polowanie. Myśliwi oczywiście nie wyginęli do dziś. Na prowincji jest ich więcej niż w dużych miastach.

Jednak tylko słowami łatwo go zabić. Ci, którzy widzieli łzy w oczach martwej ikry, łosia lub jelenia, zapamiętają to do końca życia. A kto wie, może już nigdy nie zdobędzie broni.

Wśród rodzajów polowań jest jeden szczególny – polowanie z sokołem. Ptaki te były specjalnie “szkolone” do tego typu zawodów, jak powiedzieliby teraz. Takie polowanie uważano za przywilej arystokratów, książąt i królów.

Historycy znają wiele faktów kroniki z opisem tej zabawy.

Na zdjęciu artysty Fredericka Arthura Bridgmana czterech koni Arabów pędzą z pełną prędkością. Wierny sokół dumnie siedzi na ramieniu jednego z nich, którego biały koń zaraz wybuchnie. Myśliwy triumfalnie podniósł rękę, jakby domagał się szczęścia i przewidział.

Wskakują na pola, gdzie rzadka roślinność pod ich stopami i czasami spotykają krzewy.