Artystka napisała królową, według historyków sztuki, z przemyślaną przesadą jej piękna i kobiecości. Umyślne rysy twarzy artysty wygładziły pędzel, zmieniając jego kanciastość i zmiany związane z wiekiem. Dość duża figura Maryi namalowana w ramach płótna, prawie wychodzi poza granice obrazu.
Jej wizerunek, jak góra, jest uderzającym majestatem i masą.
Dodatkową objętość kobiecego ciała nadała wspaniała sukienka i nie mniej ogromny kołnierz. Pojawienie się Marie de Medici wydaje się znajome i „rodzime” z tego powodu, że wybielona okrągła twarz i pełne policzki wielokrotnie spotykały współczesnego człowieka w biurokratycznych biurach. Pomimo sztucznie stworzonej ładności, królowa jest surowa, jej spojrzenie jest silne, a zrelaksowane dłonie proszone są o ścisnięcie palcami w pięść.
Skóra królowej jest delikatną porcelaną, biel ciała pobudza mroczny aksamit sukienki.
Z powodu braku cienia na zasłonie tła, sylwetka kobiety wydaje się być bezkształtną plamą, zbyt dużą i ponurą. Królowa ma ciemne blond włosy, dotknięte siwymi włosami, które Rubens z powodzeniem zamaskował ochrą. Oczy Marie de Medici są podłużne, ich rogi są obniżone, a oczy emanują bukietem zmęczenia, łez i mądrości.
Z biżuterii artysta wybrał skromny sznur pereł i kolczyków z kruchej biżuterii.
Obraz królowej budzi podziw i szacunek. Nawet kobieta, która była przepełniona pełnią poprzez uszlachetnianie rąk i palców, nie może ukryć swoich zewnętrznych wad i ukryć brzydoty form z punktu widzenia współczesnych kanonów piękna. Autor starał się spełnić portret, łącząc naturę i łącząc atrakcyjność.
Dzieło Rubensa nie jest skończone, a mimo to nie traci swojej wartości i znaczenia dla świata sztuki. Aż do śmierci artysta trzymał portret Marii Medycejskiej w ścianach swojego domu.