Czwarta wystawa obrazów Świata Sztuki, która odbyła się w 1902 roku, najpierw w Petersburgu, a następnie w Moskwie, przyniosła Igorowi Emmanuilovichowi Grabarowi nie tylko uznanie, ale i oszałamiający sukces, co jest szczególnie ważne, “głównie wśród artystów”. Grabar nagle stał się sławny. Został wybrany członkiem stowarzyszenia “World of Art”. Jeszcze przed otwarciem wystawy Galeria Tretiakowska i Muzeum Aleksandra III kłóciły się o uzupełnienie jego kolekcji jednym z dziewięciu krajobrazów przedstawionych przez Grabar.
Był to ściśle “Promień Słońca”, którego właścicielem, na prośbę samego autora, stała się Galeria Tretiakowska.
Zakupiono także inne dzieła, które wzbudziły prawdziwe zainteresowanie opinii publicznej. Wśród dzieł Grabar, nabytych z wystawy, był obraz “Balustrada”, który ozdobił prywatną kolekcję producenta Ivana Abramowicza Morozowa, słynnego wśród kolekcjonerów za zainteresowanie dziełami francuskiego i rosyjskiego malarstwa końca XIX – początku XX wieku. Następnie wielokrotnie kupował obrazy Grabar. Krajobraz “Balustrada” został stworzony przez artystę w 1901 roku w moskiewskiej posiadłości książąt Szkiebatowów z Naro-Fominsk.
Tam, w sierpniu-wrześniu, Grabar był na zaproszenie swojego przyjaciela Siergieja Aleksandrowicza Szczerbatowa, malarza, kolekcjonera, autora wspomnień “Artysta w opuszczonej Rosji”.
Grabar i Szczerbatow spotkali się w 1898 roku w Monachium w szkole rysunkowej Antona Ashbe, gdzie przez pewien czas nauczał Igor Emmanuiłowicz. Grabar, wspominając monachijski okres swojego życia, napisał, że Szczerbatow “był bardzo utalentowany, żywo uchwycił najdrobniejsze wskazówki i wkrótce… pozostawił innych uczniów”. W styczniu 1901 roku Grabar powrócił do Rosji po długiej podróży do Europy, którą stworzył “w celu szczegółowego i dogłębnego zbadania sztuki światowej…”.
To właśnie za granicą Grabar doszedł do ostatecznego przekonania: “artysta musi siedzieć w domu i przedstawiać mu swoje, bliskie i rodzime życie”.
Po powrocie do Rosji, jak przyznaje sam artysta, zaczyna się “jego najbardziej twórczy okres”. Po długiej rozłące znów zakochał się w rosyjskiej naturze. W Moskwie Grabar dużo pracował w powietrzu. Lekcje francuskiego impresjonizmu, które stały się całkowitym zwycięstwem zasady zmysłowej, wizualnej autentyczności – uwagi na światło i powietrze, na klimatyczną grę, do bardzo płynnego życia, doprowadziły Grabar do opanowania tego systemu, przede wszystkim w gatunku krajobrazu. Malarstwo artysty, obce efektom inscenizacji, szuka losowej prawdziwej wartości.
Wydaje się, że krajobraz “Balustrada” został napisany łatwo, jednym tchem. Pomimo fragmentacji kompozycja jest przemyślana. Pozwala widzowi nieświadomie w swojej wyobraźni przesuwać granice płótna i postrzegać widzialne jako część ogromnego świata,
Dla Grabara sama natura staje się nośnikiem szeregu uczuć, a on widzi swoje zadanie w tworzeniu swojego kolorowego obrazu. I czujesz, że natchnione ciało farby, swobodny, teksturowany rozmaz, który zachowuje plastyczność form, może również przenosić zapach zgniłych liści i pikantne, jak drżące powietrze, nasycone blaknięciem. Wibrujące jesienne światło łączy “proscenium” – część domu, samą balustradę, która rozwija dynamicznie aktywną przekątną i “odległość” – w malowniczo połączoną całość.
Artysta dopasowuje swoje uczucia i doznania do stanu jesieni. I oczywiste jest, że obrazowy system impresjonizmu jest syntetyzowany w dziełach Grabara z lirycznymi cechami rosyjskiej tradycji obrazowej, pochodzącymi od Polenowa i Lewitana. Artysta wkracza w świat łączenia się człowieka z naturą, w świat wewnętrznej harmonii,